Trzy dni, dwa noclegi i ponad 900 kilometrów przejechanych, w tym prawie 300 km po Świętokrzyskiej Ziemi, to wycieczka klasy III M, która odbyła się w dnia 9, 10 i 11 maja 2016 roku.
Wyruszyliśmy z Rynku w Nysie o godzinie 7 rano w poniedziałek.
Pierwszy przystanek – malownicze ruiny Zamku w Olsztynie na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej.
Następnie zatrzymaliśmy się w Kielcach.
Zajrzeliśmy do Hali Legionów, gdzie gra mecze i na co dzień trenuje wizytówka Kielc – zespół piłkarzy ręcznych – Vive, który awansował w tym roku po raz kolejny do Final Four.
Zobaczyliśmy jeden z piękniejszych Amfiteatrów w Polsce na Kadzielni, położony w kamieniołomie wśród wapiennych skał, z widokiem na panoramę Kielc.
Zjedliśmy obiad w Galerii Echo i pospacerowaliśmy po Świętokrzyskiej Puszczy w Świętej Katarzynie, gdzie zobaczyliśmy w jednej z kapliczek podpis zakochanego w tutejszych górach Stefana Żeromskiego.
Kolację zjedliśmy w Bodzentynie, miejscu naszego noclegu, który słynie z ruin zamku Biskupów Krakowskich.
Kolejny dzień, to spacer na Łysą Górę i pobyt w samym sercu Gór Świętokrzyskich w Klasztorze Oblatów. Kazania Świętokrzyskie, zmumifikowany Jarema Wiśniowiecki, Gołoborze i magia tego miejsca na długo pozostaną w naszej pamięci.
Kolejnym celem podróży były Kielce.
Powrót do lat dzieciństwa w Muzeum Zabawek i Zabawy uprzyjemnił nam czas po obiedzie i zrelaksował dzięki czemu zapomnieliśmy o zmęczeniu po chodzeniu na szlaku.
Spacer po mieście, słynna Sienkiewicza, Pałac Biskupi, Rokokowa Katedra,” kapiąca złotem”, Kościół św. Trójcy, gdzie ponoć S. Żeromski chodził na wagary, lody na Złotej i jagodzianki w Sołtykach… tak szybko minął kolejny dzień..
… i jeszcze wieczorem ognisko: kiełbaski, obowiązkowy Majonez Kielecki i gorący chleb z bodzentyńskiej piekarni kupowany o 21:30 a wypiekany tradycyjnymi metodami.
Trzeci dzień, to ranny spacer po Bodzentynie, przystanek w Michniowie – Miejscu Martyrologii Wsi Polskiej, gdzie podczas II wojny światowej Niemcy spalili żywcem ponad 100 mieszkańców za pomoc Partyzantom, przeogromny Dąb Bartek…
i ostatni punkt programu…
Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Audio-przewodniki i interaktywna wystawa w związku z Rokiem Sienkiewiczowskim sprawiła, że „chętnie byśmy wznieśli toast za pana Henryka”.
Zobaczyliśmy między innymi biurko przy którym pisał Laureat Nagrody Nobla swoje powieści, łóżko na którym spał i stolik karciany, przy którym po obiedzie się relaksował z przyjaciółmi podczas gry.
Zmęczeni, jednak usatysfakcjonowani o 19:30 przyjechaliśmy na Nyski Rynek.
Opiekunem wycieczki była pani Agnieszka Celebańska – Palichleb, natomiast pilotem pani Monika Chudzińska.